Po opisie najbardziej polecanych atrakcji oraz wycieczek, które udało nam się odbyć w trakcie tych prawie dwóch tygodni w Słowenii, nadszedł czas by podzielić się wrażeniami z miejsca, w którym byliśmy. Jak pewnie doskonale wiecie jesteśmy ogromnymi fanami wyjazdów na kemping, i tak też było i tym razem. Zdecydowaliśmy się na Camping Sobec. Rezerwowaliśmy jak zawsze za pośrednictwem Vacansoleil i za 11 nocy na parceli z dostępem do prądu zapłaciliśmy 1800 PLN.
Sobec zorganizowany jest w ten sposób, że w przypadku parceli zwykłych, czyli tych, które i my wybraliśmy, nie rezerwuje się żadnej konkretnej, można zająć dowolną, która w danym momencie jest wolna. Konkretna rezerwacja dotyczy jedynie parcel premium, zlokalizowanych nad rzeką lub z bezpośrednim dostępem do ujęcia wody. Nie jest to żaden problem, nam bowiem udało się upolować naprawdę fajną miejscówkę- obszerną, pod drzewami, skąd praktycznie wszędzie mieliśmy blisko. Na kempingu jest także możliwość wynajęcia namiotu willowego lub domku.
Jeśli chodzi o sam kemping to jest na nim wszystko, czego Gibskim na wakacjach potrzeba, a nawet jeszcze więcej. Czyste, obszerne sanitariaty rozmieszczone w na tyle ergonomiczny sposób, że praktycznie z każdego miejsca kempingu do jednego z nich było całkiem blisko. Ilość umywalek, pryszniców czy toalet jak najbardziej wystarczająca- nigdy nie zdarzyło mi się czekać, aż będę mogła skorzystać. Na zewnątrz zlokalizowane dodatkowe zlewy do mycia naczyń, dostęp do wody (zimnej) umieszczony jeszcze w kilku dodatkowych miejscach na kempingu. Osobne pomieszczenie z pralkami i suszarkami na żetony do nabycia w recepcji- ilość także wystarczająca a obsługa bezproblemowa- ja osobiście jestem fanką zrobienia podczas wyjazdu przynajmniej jednego prania. Dodatkowa atrakcja to śpiew ptaków odtwarzany w każdym pomieszczeniu sanitarnym, może śmieszne i dla niektórych bez znaczenia, ale w sumie miło, że komuś się chciało.
Dodatkowa infrastruktura na kempingu też była na tyle bogata, że gdyby ktoś się uparł, to można w trakcie wyjazdu w ogóle nie opuszczać terenu pola namiotowego. Znaleźć tam można bowiem zarówno restaurację z naprawdę dobrym jedzeniem, jak i super wyposażony sklep z całkiem znośnymi jak na takie miejsce cenami. Dla lubiących aktywny wypoczynek znajdzie się boisko do siatkówki, kosza i mini golf, a dla dzieci plac zabaw (a dokładnie dwa, drugi bowiem zlokalizowany był przy restauracji).
Dla wielbicieli pływania jest także strzeżone kąpielisko wydzielone z rzeki (a ponieważ to rzeka górska woda nie należy do najcieplejszych, co stanowiło tak naprawdę jedyny mankament) i dodatkowy brodzik dla najmłodszych adeptów pływania. Nad kąpieliskiem trawa, na której przyjemnie można rozłożyć się z całym plażowym dobytkiem oraz bar, gdzie można było nabyć lody, napoje i przekąski. No i przepiękny widok na Alpy.
Dla lubiących tego typu rozrywki, zarówno młodszych, jak i starszych, organizowane były animacje, na temat ich jakości nie mogę się jednak wypowiedzieć, ponieważ nie korzystaliśmy z żadnej.
Podsumowując pobyt na kempingu Sobec oceniamy bardzo wysoko i uważamy, że w pełni zasługuje na gwiazdki, które posiada. Jak do tej pory był to chyba zresztą mój ulubiony kemping. Być może dlatego, że cała Słowenia totalnie mnie zachwyciła, a może po prostu faktycznie był najlepszy. W każdym razie my polecamy i jesteśmy pewni, że nie zawiedziecie się, jeśli kiedykolwiek tam dotrzecie.