Długi czerwcowy weekend upłynął nam pod znakiem słońca, cudownego towarzystwa i pysznego jedzenia. No i oczywiście wycieczek. Jedną z nich była wizyta w Parku Etnograficznym Ziemi Żywieckiej w Ślemieniu. Jest to najmłodszy tego typu obiekt w Polsce i chociaż na razie nie jest on zbyt imponujący, w przyszłości planowana jest jego dalsza rozbudowa. Obecnie na terenie 6 ha znajduje się 19 zabytkowych budynków z rejonu Beskidu Żywieckiego. Gdybym o skansenu musiała przejechać jakiś dalszy odcinek drogi pewnie byłabym nieco rozczarowana, wszystkim jednak, którzy znajdują się w okolicy- serdecznie polecam.
Wyjątkowym atutem skansenu jest na pewno jego położenie. Drewniane chaty w otoczeniu wzgórz i wszechogarniającej zieleni wyglądają wprost bajecznie. Zwłaszcza w porze letniej i przy słonecznej pogodzie. Przed skansenem znajduje się miejsc na zaparkowanie kilku samochodów, tłumów jednak raczej tutaj nie ma, park znajduje się zresztą na uboczu i nie powinno być problemu z zostawieniem samochodu gdzieś dalej, gdyby miejsca pod bramą były już zajęte. Na terenie obiektu znajduje się także sklepik z pamiątkami, można napić się kawy i zjeść lody. W poniedziałki teren parku można zwiedzać za darmo, wystawy i budynki są jednak wówczas zamknięte. W trakcie tygodnia możemy odwiedzić to miejsce w godzinach 10- 16, w weekendy 10-18. Bilet ulgowy kosztuje 8 PLN, normalny 10 PLN, dzieci do 7 r. ż. wchodzą gratis. Wszelkie dodatkowe informacje możemy znaleźć tutaj.
Nam, jako rodzinie, która skanseny odwiedza niezwykle chętnie, bardzo się podobało. Ze względu na ciszę i spokój, jakie tu panują, o zwiedzaniu można po prostu usiąść na trawie i rozkoszować się pięknem przyrody. Zresztą, podglądanie tego jak kiedyś żyli ludzie samo w sobie jest bardzo ciekawe. W takie miejsca zawsze zaglądam z zainteresowaniem, ale też nutką nostalgii i tęsknoty. Dlatego na pewno nie jest to ostatni odwiedzony przez nas skansen- powiem więcej- relacja z kolejnego tego typu miejsca czeka już na publikację, jeśli więc lubicie takie klimaty- zaglądajcie 🙂