Czupi na szlaku- Dolina Brzoskwinki i ścieżka dydaktyczna "Chrośnianeczka"

Przedwiośnie to często czas niesprzyjający wycieczkom- roztopy, błoto, na wielu pieszych szlakach w dalszym ciągu leży lód. W taką właśnie aurę najbardziej lubimy wyskoczyć gdzieś niedaleko, żeby w razie załamania pogody nie było żal wracać. Idealnie do tego nadają się podkrakowskie dolinki, do których wybraliśmy się w tym tygodniu. Misja- zwiedzić Dolinę Brzoskwinki, gdzie jeszcze wcześniej nie dotarliśmy.

Dolina Brzoskwinki to 4- kilometrowa dolina na Jurze Krakowsko- Częstochowskiej leżąca między Brzoskwinią, Chrosną a Morawicą. Udając się na spacer w tamte okolice najlepiej zaparkować w Chrosnej, na specjalnie przygotowanym terenowym parkingu. Aby na niego trafić wystarczy w Google Maps wpisać „Dolina Brzoskwinki”. Samą doliną biegną dwa szlaki turystyczne- szlak niebieski oraz czerwona ścieżka „Chrośnianeczka”, którą właśnie zdecydowaliśmy się dzisiaj eksplorować.

Ścieżka ma długość ok. 4,5 km i rozpoczyna się na wspomnianym wcześniej parkingu. Przez chwilę prowadzi dnem doliny, po czym zaczyna wspinać się w górę, między obecne tutaj formacje skalne. Zobaczyć możemy między innymi Lisie Jamy, Położną, Żmijowe czy Brzuszną Skałę. Idąc nieco dalej dochodzimy do punktu widokowego wzniesionego 60 m nad dnem doliny, czyli skały z krzyżem, na którym przeczytać możemy inskrypcję „Dzięki Panie, że dałeś mi oczy”. Tuż obok znajduje się także Jaskinia Ducha Gór, którego zdaniem było pilnowanie owiec podczas gdy pasterze spędzali czas na zabawie. Ponieważ ścieżka zatacza pętlę przeciętą w połowie przez drogę przy której parkowaliśmy, możemy w tym momencie skrócić sobie naszą wycieczkę i obok sklepu w Chrosnej ruszyć do samochodu. My jednak postanowiliśmy pokonać trasę w całości. Dalsza część ścieżki nie jest już jednak tak ciekawa, wiedzie początkowo między zabudowaniami, następnie podążać zaczyna polną ścieżką. Po drodze obserwować możemy wyłaniający się zza drzew radar pobliskiego lotniska w Balicach a także lądujące i startujące samoloty. Mijamy także miejsce gdzie poległ pierwszy zestrzelony podczas II wojny światowej pilot, pochowany następnie na cmentarzu w Morawicy. Niestety, miejsce to znajduje się na najbardziej nieszczęśliwym odcinku trasy, która przez drucianą siatkę graniczy z autostradą. Mało przyjemna niespodzianka jeśli wybieramy się na spacer na łonie natury. Było to jednak jedyne rozczarowanie na całej trasie- reszta wycieczki bardzo przypadła nam do gustu. Po odbiciu od autostrady spokojnym asfaltem a następnie chodnikiem wracamy do samochodu zamykając tym samym pętlę.

Dolina Brzoskwinki to doskonała propozycja na rodzinny spacer. Bez tłumów, w przyjemnych okolicznościach przyrody, z ciekawymi formacjami skalnymi do zobaczenia. Owszem, czeka nas odrobina wspinaczki, jednak urozmaica ona po prostu wycieczkę. po raz kolejny okazało się więc, że nasze małopolskie parki krajobrazowe dają radę i są świetną alternatywą na rodzinne spędzenie czasu na łonie natury.