Do tej pory, jeśli chodzi o jednodniowe wycieczki, decydowaliśmy się jedynie na zwiedzanie Śląska i Małopolski. Tym razem jednak żaden z tych kierunków nie przykuł jakoś szczególnie naszej uwagi… Cóż więc robić, tym bardziej, że weekend zapowiadał się piękny…. A może by tak uderzyć w świętokrzyskie?
Do tej pory okolice Kielc nie były traktowane przez nas jak alternatywa weekendowego wyjazdu, chociaż dystans mamy porównywalny z Beskidami, w których jak wiadomo bywamy często. Zaczęliśmy jednak szperać i okazało się, że pomijanie świętokrzyskiego było z naszej strony ogromnym niedopatrzeniem, rejon ten ma bowiem wiele do zaoferowania. My na pierwszy ogień zdecydowaliśmy się na Centrum Geoedukacji i Rezerwat przyrody Wietrznia w Kielcach.
Sam rezerwat założony został w 1999 r. i zajmuje prawie 18 ha powierzchni. Znajduje się on na terenie dawnego kamieniołomu i obejmuje wzniesienia Wietrzni i sąsiedniego Międzygórza. W skład rezerwatu wchodzą także trzy dawne wyrobiska (Wietrznia, Międzygórz i Międzygórz Wschodni) tworzące dziś zagłębienie o długości ok. 900 m. Jest to, jak się okazuje, bardzo przyjemne miejsce na spacer. Dnem wyrobiska poprowadzona jest ścieżka dydaktyczna z tablicami informacyjnymi dotyczącymi budowy geologicznej tego terenu. W górnych partiach rezerwatu usytuowano natomiast punkty widokowe, z których podziwiać możemy panoramę Kielc oraz pobliskich Gór Świętokrzyskich (wszystko także dokładnie opisane). Przez teren rezerwatu przebiega także zielony szlak spacerowy prowadzący z ul. Zamkowej do Bukówki.
Rezerwat to jednak nie jedyna atrakcja tego miejsca. Główną jest bowiem Centrum Geoedukacji, które z całą pewnością również warte jest zobaczenia. Prócz wystawy fotografii i ekspozycji prezentującej minerały zwiedzić można także multimedialną, interaktywną wystawę prezentującą wiedzę z zakresu geologii i geografii Gór Świętokrzyskich. Do zobaczenia jest także multimedialna jaskinia oraz kino 5D, w którym możemy odbyć podróż do wnętrza ziemi (obecnie niestety nieczynne z powodu pandemii). I o ile ogrom informacji, które znaleźć możemy na wystawie na pewno przeznaczony jest dla starszych oglądających, o tyle forma na pewno spodoba się również tym najmłodszym. Fakt, że wszystkiego można dotknąć, przesunąć czy nacisnąć sprawia, że miejsce to staje się bardziej placem zabaw niż punktem zdobywania wiedzy (zresztą sala przeznaczona tylko i wyłącznie do zabawy również tutaj jest). Dodatkowo na dachu budynku znajduje się kilka stanowisk typowo doświadczalnych, dzięki którym możemy m. in. zobaczyć przekrój kuli ziemskiej, poznać planety Układu Słonecznego czy też na własnej skórze przekonać się czy szybciej nagrzewają się ciemne czy jasne powierzchnie. Mimo ciągle zimowej aury spędziliśmy tam naprawdę sporo czasu. Tuż obok znajduje się także (niestety również chwilowo zamknięty) drewniany plac zabaw. A teraz chyba najciekawsza informacja- wszystko to dostępne jest całkowicie za darmo. Wystarczy zarezerwować wejściówkę na stronie Centrum. Wejścia odbywają się o pełnych godzinach, limit osób jednocześnie korzystających z Centrum to 12 a na zwiedzanie mamy przeznaczone 45 min. Dla naprawdę zainteresowanych tematem, którzy chcieliby zgłębić całą wiedzę jaką ma do przekazania to miejsce wydaje się to być zdecydowane zbyt mało- my wykorzystaliśmy ten czas bez odrobiny przerw na nudę. Na szczęście w połączeniu z instalacją na dachu i spokojnym spacerem po terenie rezerwatu robi się z tej wizyty wycieczka na dobre kilka godzin, dla których na pewno warto przejechać te 120 km. Jeśli wybierzemy się tutaj w cieplejsze miesiące możemy spokojnie zorganizować sobie także piknik z widokiem na geologiczne okazy okolic Kielc. My, mimo wizyty jeszcze w zimowej aurze jesteśmy super zadowoleni. Uwielbiamy wyszukiwać takie turystyczne perełki. A do Kielc na pewno jeszcze wrócimy, i to w bardzo niedługim czasie.











































