Jakoś tak się złożyło, że tegoroczną wiosnę staramy się wykorzystać jak najlepiej jeśli chodzi o górskie wycieczki. Pewnie dlatego, że tak jak co roku, wraz z nadejściem lata górskie buty zostaną odłożone na półkę, nas zaś zajmą nieco inne aktywności. Dodatkową motywacją z całą pewnością jest fakt, że do domknięcia projektu Korony Beskidu Śląskiego brakuje nam tak niewiele i moim cichym marzeniem jest, aby udało się to zrobić w tym roku. Te najdalsze i najwyższe szczyty zostawiamy sobie jednak na przyszłość. tym razem udając się na wyprawę niezbyt trudną, ale za to niezwykle widokową, a mianowicie Cieńków Wyżni.
Chociaż przyznać muszę, że jakąś wyjątkową fanką kolejek górskich nie jestem ostatnio nieco odpuściłam i przy dłuższych trasach zgadzam się na korzystanie z tej infrastruktury, w granicach rozsądku oczywiście. W końcu góry mają być przyjemnością, nie zaś totalną wyrypą, zwłaszcza kiedy idziemy z dziećmi, które przesadne trudności mogą skutecznie zniechęcić do wędrowania. Tak więc i tym razem, mając na względzie dystans, który został przeze mnie zaplanowany, postanowiliśmy skorzystać z kolejki na Cieńków.
Chcąc zdobyć tę górę pokusić można się o skorzystanie z przygotowanej przez miasto Wisła tzw. Pętli Cieńkowskiej. Wówczas do odwiedzenia mamy także skocznię w Wiśle Malince i zjazd luz wjazd (w zależności od kierunku) także tamtejszą kolejką. Nam jednak zależało na dojściu na Cieńków Wyżni, dlatego też zdecydowaliśmy się na wykupienie biletów w obydwie strony jedynie na kolej linową Cieńków.
Jeśli chodzi o zostawienie samochodu to kilkadziesiąt metrów od kasy z biletami znajduje się dość duży parking, na którym bez problemu można znaleźć miejsce. Nie wiem wprawdzie jak sytuacja wygląda w sezonie zimowym, kiedy działają tam narciarze, wiosną jednak zaparkować można było bezpłatnie, pomimo tablic świadczących o czymś zupełnie odwrotnym.
Jeśli chodzi o samą kolejkę to bilety w jedną stronę kosztują 20 zł (normalny), 16 zł (ulgowy), w dwie zaś kolejno 29 zł i 24 zł. Przewóz roweru to koszt 7 zł, zaś dzieci urodzone w roku 2018 i później, czyli do 5 r. ż. korzystają z kolei bezpłatnie. Dla seniorów oraz posiadaczy Karty Dużej Rodziny przewidziano możliwość zakupu biletu w cenie ulgowej.
Sam wjazd kolejką stanowi oczywiście świetną atrakcję dla najmłodszych turystów, cała wycieczka jest zresztą wprost wymarzona dla rodzin z dziećmi. Dystans nie jest może najkrótszy, bo na Cieńków Wyżni spod górnej stacji kolejki mamy prawie 4,5 km w jedną stronę, jest to jednak bardzo przyjemny spacer bez przesadnie trudnego wspinania. W razie zmęczenia mamy też gdzie doładować baterie, już przy samej kolejce znajdują się bowiem dwie restauracje, niewielki bar możemy napotkać też pod samym szczytem najwyższego z Cieńkowów. Największą atrakcją szlaku są jednak niewątpliwie piękne widoki, których mimo stosunkowo niewielkich wysokości na całej trasie nam nie zabraknie. Poczynając od słynnej ławeczki na Cińkowie Niżnym aż do samego końca wędrówki. Jako bonus oczywiście obiad w jednej z karczm, dla najmłodszych zaś chwila relaksu na huśtawce lub w piaskownicy, po czym odrobina adrenaliny w drodze powrotnej kilka metrów nad ziemią. Jeśli do tego dodamy piękną pogodę i cudownie świecące słońce, to chyba nie możemy sobie wymarzyć piękniejszego rodzinnego dnia dla takich górołazów jak my. I rzeczywiście- wyprawa ta na pewno na długo pozostanie w naszej pamięci, my zaś polecamy ją wszystkim, którzy w otoczeniu pięknej przyrody chcą aktywnie spędzić dzień.