Kolejnym miejscem, które postanowiliśmy odwiedzić w czasie naszej wyprawy w Karkonosze był Sokolik Duży. Inspiracją do tej wyprawy był tym razem mój szwagier, który kiedyś namiętnie wspinał się w tych terenach. I o ile o wspinaczce oczywiście tym razem mowy nie było, adrenaliny podczas na platformę widokową na pewno nie zabrakło. Ale po kolei.
Sokolik Duży to jeden z najchętniej odwiedzanych punktów widokowych w Rudawach Janowickich. Dzięki niezbyt wymagającej trasie, bliskości schroniska oraz braku problemu z parkowaniem jest to doskonała propozycja na rodzinne opcje. Wysiłek niezbyt wielki, za to widoki rozpościerające się ze szczytu prawdziwie imponujące. Trasę warto rozpocząć z parkingu przy Przełęczy Karpnickiej, wówczas mamy do pokonania niecałe 2,5 km marszu w jedną stronę oraz niespełna 200 m przewyższenia. Po drodze, już w początkowej fazie wędrówki mijamy schronisko Szwajcarka, my jednak wizytę w nim zostawiliśmy sobie na drogę powrotną. Już niecałe pół kilometra za schroniskiem możemy poczuć przedsmak tego, co czeka nas na samej górze- punkt widokowy Husyckie Skały, z którego widoki nie są wprawdzie tak imponujące, zdecydowanie warto jednak pokusić się o wdrapanie się na platformę widokową. To co na pewno mogę powiedzieć o szlaku to fakt, że jest naprawdę bardzo przyjemny, wręcz idealny dla małych piechurów. Pozbawiony większych trudności prowadzi głównie lasem, kamyczków, listków i szyszek do zabawy na pewno więc nikomu nie zabraknie. Na całej trasie nie mamy też żadnych szczególnie ostrych podejść, dzieciaki powinny więc bez problemu dać radę. U celu zaś czeka niezwykła atrakcja, której zdobycie wymaga na pewno nieco wysiłku, ale też odwagi- mowa oczywiście o platformie widokowej, z której podziwiać można piękne panoramy okolicy. Wyjście po metalowych stopniach jest wprawdzie dość strome, naszemu zespołowi udało się jednak dostać na górę. chociaż bez stresu u części wycieczki z lękiem wysokości się nie obyło. Było jednak warto. Po zejściu czekał nas jeszcze piknik na znajdującej się u podnóży skał ławeczce i można było ruszać w powrotną drogę.
Mimo, iż Sokolik to niezwykle popularny w tym rejonie cel wycieczek, my pod skałą przez większość czasu byliśmy zupełnie sami. Ot, zalety podróżowania poza sezonem. W drodze na parking czekał nas jeszcze oczywiście zasłużony obiad w schronisku, zakup pamiątkowych magnesów, i można było wracać do naszej Karkonoskiej Ostoi.
Wyprawa na Sokolik Duży to idealny kierunek dla wszystkich, którzy w górskich wędrówkach szukają pięknych widoków i spektakularnych panoram. Tutaj przy naprawdę niewielkim wysiłku znajdujemy tego naprawdę sporo. A fakt, że wycieczkę tę odbyć możemy naprawdę całą rodziną, czyni ten kierunek jeszcze bardziej atrakcyjnym. Na tyle, że z całego serca polecamy go wszystkim, którzy będą mieli szczęście znaleźć się w okolicy.