Gibscy polecają- co zjeść w Gliwicach…

W trakcie naszej niedawnej wycieczki do palmiarni, o której pisałam w ostatnim poście, nie mogło zabraknąć oczywiście wyjścia do lokalu gastronomicznego (niektórzy uczestnicy naszych wyjazdów utrzymują nawet, że jedynie ten punkt programu zmusza ich do wyjścia z domu 🙂 ). Ponieważ aura nie sprzyjała, postanowiliśmy poszukać czegoś w niedalekiej odległości od parku. W ten sposób trafiliśmy do Zupa Micha Baru. Niewielki lokalik gdzie można zjeść coś na szybko… ale naprawdę smacznie. W ofercie zupy i bajgle, a także coś na deser i przygotowywane na miejscu soki i smoothie. Wnętrze urządzone bardzo sympatycznie i przyjemnie, tak w moim stylu. Kilka stolików, krótkie menu wypisane na tablicy, przy barze ogrom dodatków takich jak pestki dyni, słonecznika, grzanki, zieleninka, którymi urozmaicić możemy zamówione przez nas danie według własnego pomysłu. Niektórym, co wrażliwszym chyba osobom, przeszkadza podobno, że zupy podawane są w jednorazowych miseczkach, dla mnie nie jest to jednak żadna wada. Ot, taka specyfika miejsca. Jedzenie naprawdę smaczne a ceny przystępne (ja za 21 zł- mała porcja zupy i bajgiel- najadłam się tak, że w domu musiałam zrezygnować już z kolacji). Uważam, że Micha to miejsce z całą pewnością godne polecenia i odwiedzenia, do którego sama chętnie bym wróciła.

   

Zajrzyj do....

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *