Nadeszła jesień a wraz z nią Gibscy powrócili w góry. Patrząc z perspektywy kilku ostatnich lat to właśnie jesienią wędrujemy najwięcej po górskich szlakach. I to nie tylko dlatego, że okoliczności przyrody są wtedy szczególnie zachwycające… Jakoś i czasu jest więcej, nie ma bowiem żadnych dalszych wyjazdów, i pogoda dość często dopisuje. Dlatego też w pierwszy wrześniowy weekend postanowiliśmy kontynuować nasz projekt zdobycia Korony Beskidu Śląskiego i wyruszyliśmy na Trzy Kopce Wiślańskie. Trasą, którą wybraliśmy był żółty szlak z Wisły, startujący nieopodal przystanku Wisła- Uzdrowisko. My jednak pojechaliśmy nieco dalej zostawiając samochód w okolicy ulicy Olimpijskiej, na jednym z miejsc parkingowych wzdłuż jezdni. W ten sposób ominął nas przemarsz ulicami miasteczka, który w tym momencie do przyjemnych raczej nie należy, Wisła jest bowiem aktualnie jednym wielkim placem budowy. Przebicie się przez miasto samochodem również wymagało od nas kilkunastu minut stania w korkach, a należymy raczej do osób, które na wycieczki wyruszają w godzinach mocno porannych. Ale nic to- ważne, że się udało.
Ponieważ, jak wspomniałam wcześniej, żółty szlak startuje jeszcze w mieście, początkowy etap naszej wycieczki to spacer chodnikiem wzdłuż asfaltu, który łagodnie pnie się w górę w kierunku Osiedla Jarzębata. W pewnej chwili szlak odbija jednak z ulicy fundując nam pierwsze w trakcie tej wycieczki dość strome podejście przez las. Tuż po wyjściu spomiędzy drzew naszym oczom ukazuje się pierwsza z zachwycających panoram, które tego dnia będą nam towarzyszyć przez większość trasy. Jesteśmy na Osiedlu Jarzębata, które swoją nazwę zawdzięcza oczywiście… gęsto rosnącym tam jarzębinom. A że sezon w pełni urozmaicamy sobie nieco wędrówkę znacząc szlak zerwanymi jesiennymi koralami. Znów mozolnie zaczynamy piąć się w górę a asfalt początkowo zmienia się w płyty by w rezultacie, w postaci ścieżki, zaprowadzić nas z powrotem do lasu. Najwyższa pora na piknik i regenerację sił, w nogach mamy już bowiem część pokonanego przewyższenia. Wiedząc, że moje dziecko jest raczej typem kozicy lubiącym skakanie po kamieniach i wspinaczkę, planując trasę zwracam uwagę raczej na dystans niż różnice wysokości, którą mamy do pokonania. Przyznać jednak muszę, że szlak na Trzy kopce Wiślańskie wymaga odrobiny wspinania się pod górę (wg Mapy Turystycznej mamy do pokonania ponad 400 m przewyższenia),co szczególnie daje się odczuć podczas schodzenia, kiedy to tradycyjnie już moja córka po prostu biegnie a ja muszę jej towarzyszyć. Posileni i nieco wypoczęci ruszamy w dalszą drogę wychodząc wkrótce na bardziej odkryty teren, który doprowadza nas na szczyt o nazwie Kamienny. Stamtąd na Trzy Kopce jest już praktycznie rzut beretem. Wkrótce osiągamy więc szczyt robiąc oczywiście pamiątkowe zdjęcie do dokumentacji. Tuż obok oznakowania szczytu zauważyć można także kamienie reprezentujące trzy miejscowości: Brenną, Ustroń i Wisłę, na styku których leży cel naszej dzisiejszej wędrówki i czemu zawdzięcza on swoją nazwę (dawniej granice osad oznaczano bowiem właśnie kopcami usypanymi z kamieni). Kawałek dalej widać też zabudowanie „Przytuliska Telesforówka” – prywatnego schroniska do którego oczywiście się udajemy. Z powodu pandemii wejście do środka nie jest możliwe, wrześniowe słoneczko zachęca jednak do odpoczynku na ławce i skosztowania telesforówkowych specjałów. W końcu frytki na szczycie być muszą 🙂 Przybijamy oczywiście pieczątkę, kupujemy pamiątkowy znaczek i tą samą trasą wracamy do samochodu.
Wycieczkę na Trzy kopce polecamy wszystkim, którzy w Beskidach szukają szlaku o umiarkowanej trudności, ale jednocześnie widokowego, który pozwoli nacieszyć oczy pięknymi panoramami. Fajny także dla rodzin, jeśli tylko Wasze dzieci są już trochę wprawione w wędrowaniu pod górę i są w stanie przedreptać same 10 km. w innym przypadku zawsze pozostaje nosidło. Niemniej trasa na pewno warta jest tego by się na nią wybrać. My Trzy Kopce wpisujemy do puli szczytów zdobytych i wkrótce wyruszamy po kolejne perełki w Koronie Beskidu Śląskiego.
Z Wisły na Trzy Kopce Wiślańskie
Wisła -> Trzy kopce Wiślańskie (szlak żółty)
dystans: 10, 4 km ( w obie strony)
suma podejść: 474 m
suma zejść: 473 m
czas przejścia: 4 h 46 min